Przejdź do głównej treści

Zagnieżdżone portlety Zagnieżdżone portlety

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Argentyna po wyborach prezydenckich. Między przełomem a wyzwaniem.

Analiza ZBN – nr 3 (3) / 2015

24 listopada 2015 r.

Magdalena Lisińska

 

Mauricio Macri, były burmistrz Buenos Aires i lider centroprawicowej partii Propozycja Republikańska, wybrany został nowym prezydentem Argentyny. W przeprowadzonej po raz pierwszy w historii państwa drugiej turze wyborów prezydenckich uzyskał on 51,4% głosów, pokonując kandydata rządowej koalicji Front na Rzecz Zwycięstwa, Daniela Scioliego. Wyborczy sukces przedstawiciela opozycji stanowi w Argentynie moment przełomowy ze względu na cały szereg przesłanek odnoszących się zarówno do kwestii krajowych, jak i międzynarodowych.

Po pierwsze, zwycięstwo Macriego ostatecznie kończy tzw. "erę kirchneryzmu", a więc rządów wywodzących się ze środowisk peronistowskich Néstora Kirchnera (2003-2007) oraz jego żony Cristiny Fernández de Kirchner (2007-2015). Okres ten trudno poddać jednoznacznej ocenie. Z jednej strony bowiem rządy Kirchnerów kojarzone są z procesem wyjścia Argentyny z zapaści będącej skutkiem wielkiego kryzysu z przełomu lat 2001 i 2002. Dzięki bogatym programom socjalnym i korzystnej koniunkturze gospodarczej możliwe było wyciągnięcie tysięcy ludzi z nędzy i ubóstwa. Ostatnie lata rządów Cristiny Kirchner pokazały jednak, iż sukces ten miał charakter krótkotrwały. Rząd nie był w stanie dostosować polityki gospodarczej do zmieniających się warunków na rynkach światowych. Wydawał więcej pieniędzy publicznych, niż wynosiły realne wpływy do budżetu, doprowadzając do rosnącego zadłużenia i inflacji. Skutki tych problemów, jak również zwiększonej ingerencji państwa w sektor finansowy, odczuwali (i odczuwają nadal) sami Argentyńczycy. Wybierając Macriego, społeczeństwo nie tylko pokazało chęć zmiany, ale opowiedziało się za reformami natychmiastowymi i całościowymi.

Po drugie, Mauricio Macri jest pierwszym od czasów transformacji demokratycznej prezydentem wywodzącym się z innego środowiska politycznego, niż dominujący do tej pory peroniści z Partii Justycjalistycznej i Frontu na Rzecz Zwycięstwa, a także radykałowie z Radykalnej Unii Obywatelskiej. Co więcej, stał się znany opinii publicznej jeszcze przed zaangażowaniem się w działalność polityczną - był biznesmenem i prezesem znanego klubu piłkarskiego Boca Juniors Buenos Aires. Zdaniem komentatorów, probiznesowa postawa Macriego może być jednym z kluczy do sukcesu jego prezydentury.

Po trzecie, objęcie urzędu prezydenta przez polityka wywodzącego się ze środowisk centroprawicowych może mieć niebagatelny wpływ na sytuację międzynarodową i układ sił w regionie. Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów Macri potwierdził, iż celem jego pierwszej zagranicznej podróży będzie Brazylia, najważniejszy jego zdaniem partner Argentyny. Implikuje to konieczność ułożenia stosunków z prezydent Dilmą Rousseff, której politycznie zdecydowanej bliżej było do Kirchnerów, niż jest do Macriego.  Co więcej, prezydent-elekt wielokrotnie podkreślał chęć zmiany polityki Argentyny w stosunku do Wenezueli. Rządzone przez Nicolasa Maduro państwo coraz mocniej odbiega od demokratycznych standardów, co nie spotykało się z krytyką ze strony kirchnerystów.

Mimo zapowiedzi radykalnych zmian w argentyńskiej polityce gospodarczej, walki z korupcją i reform wewnętrznych, to właśnie polityka zagraniczna może być płaszczyzną, na której Mauricio Macri będzie miał największe szanse na odniesienie sukcesu. Należy bowiem pamiętać, iż argentyński Kongres zdominowany jest obecnie przez peronistów, co może znacznie utrudnić nowemu prezydentowi i jego ekipie politycznej realizację zapowiadanych postulatów wymagających zmian w prawie krajowym. Z drugiej jednak strony, obowiązujący w Argentynie system prezydencki, w którym wybrana na czteroletnią kadencję głowa państwa jest jednocześnie szefem rządu, daje prezydentowi szersze niż w systemach parlamentarno-gabinetowych możliwości kreowania polityki zagranicznej.

W czasie prezydentury Cristiny Kirchner wyjątkowo wyraźne było zjawisko wykorzystywania narzędzi polityki zagranicznej w celu zwiększenia poparcia społecznego wewnątrz państwa. Populistyczna, antyamerykańska i antyimperialistyczna retoryka spowodowały pogorszenie wizerunku Argentyny na arenie międzynarodowej, a rozpętana przez Kirchnerów kampania wokół przynależności państwowej archipelagu Falklandów/Malwinów doprowadziła do eskalacji napięć i pogorszenia stanu bezpieczeństwa na Południowym Atlantyku. Nie ulega wątpliwości, iż odejście od agresywnego stylu prowadzenia polityki zagranicznej może stanowić pierwszy krok do zmian w percepcji Argentyny jako podmiotu na forum światowym. Sukces w tym zakresie zależeć będzie zasadniczo od postawy nowo wybranego prezydenta i jego ekipy politycznej, niezależnie od stanowiska nieprzychylnej mu politycznie większości w Kongresie.

 Zdaniem jednego z komentatorów The Economist, wybór centroprawicowego polityka na prezydenta drugiego co do wielkości państwa latynoamerykańskiego stanowić może impuls do zmiany w całym regionie. Współczesna Ameryka Łacińska zdominowana jest przez przywódców wywodzących się ze środowisk kojarzonych z rozwiązaniami socjalistycznymi, określanych często jako nowa latynoamerykańska lewica. Spadek popularności przywódców takich jak Dilma Rousseff czy Nicolas Maduro, w połączeniu z sukcesem wyborczym Macriego, doprowadzić może jednak do odwrócenia "różowego przypływu" (ang. pink tide), a więc ciągle utrzymującej się popularności lewicy na kontynencie.

Obecnie, bezpośrednio po wyborach prezydenckich, niezwykle trudno jest przewidzieć, jak będzie wyglądać Argentyna pod rządami Mauricia Macriego. Mimo iż jego niespodziewane zwycięstwo może być traktowane w kategoriach przełomu, w dalszym ciągu więcej jest znaków zapytania, niż konkretnych odpowiedzi dotyczących przyszłości państwa. Zadania stojące przed nowo wybranym prezydentem są bardzo wymagające, głównie ze względu na ogromne oczekiwania wobec jego osoby, płynące zarówno ze strony społeczeństwa argentyńskiego, jak i partnerów międzynarodowych. Prezydenta będą oceniać również obserwatorzy i komentatorzy argentyńskiego życia politycznego.  Kluczowym  wyzwaniem będzie w tym kontekście konieczność wypracowania relacji na linii rząd - Kongres, co pozwoli prezydentowi na częściową chociaż realizację programu wyborczego, jak również dostrzeżenie potrzeby zmian w argentyńskiej polityce zagranicznej.